rivos@rivos.pl | |
Telefon | 537 880 424 |
Parlament Europejski wreszcie przyznał otwarcie, że chemia Zachodu jest lepsza |
Od lat co jakiś czas przez media przetacza się dyskusja o podwójnej jakości i tym, że na Zachodzie Europy konsumenci mają dostęp do lepszych towarów. W środę 17.04 Parlament Europejski właśnie przyznał otwarcie, że to prawda i przegłosował przepisy zakazujące tego typu praktyk. Czy to koniec chemii z Niemiec? Czy teraz proszek do prania z taniego marketu będzie taki sam jak ten z Zachodu? |
O co właściwie chodzi? |
Produkty, które dotychczas były sprzedawane pod tą samą marką i w takim samym opakowaniu niejednokrotnie miały różny skład w zależności od kraju. Rządy krajów Europy środkowej i Wschodniej od wielu lat zwracały uwagę na to, że ich obywatele mają do czynienia z produktami gorszej jakości. Silne lobby producentów nie pozwalało jednak na zmianę przepisów i utrzymywało wygodny dla nich status quo. |
Co o różnicy w składach mówią producenci? |
Producenci argumentowali różnice w składach tych samych produktów specyfiką konkretnych rynków zbytu i oczekiwaniami konsumentów. Według nich klienci są przyzwyczajeni do pewnych smaków, zapachów i właściwości, a oni dostarczają tylko to, czego chce rynek. Tego typu tłumaczenia nie przekonały wszystkich europosłów, czemu dali wyraz w głosowaniu nad nowymi przepisami. |
Co może się stać? |
Według nowych przepisów firmy będą miały dwa wyjścia: 1. Ujednolicić skład na terenie całej EU 2. Zmienić nazwę i opakowanie produktów, by wprowadzić je na konkretny rynek z innym składem
|
Koncerny już zaczęły zmieniać nazwy |
Nie trzeba być wybitnym analitykiem rynku, by wiedzieć, jak to wszystko się skończy. Na zachodnich rynkach pojawią się „nowe” produkty o innych nazwach i jednocześnie lepszej jakości. Ostatnio wydarzyło tak się z produktami Ariel (na zachodzie obecnie A+) oraz Vizir (na zachodzie obecnie Gama). To udowadnia, że jakość zachodnich towarów jest wyższa i producenci szukają obejścia przepisów. Ponadto jest bardzo wiele produktów dedykowanych wyłącznie na rynki zachodnie, które są dostępne w Polsce jedynie w wyspecjalizowanych sklepach lub hurtowniach. Chodzi przede wszystkim o marki:
Można więc śmiało powiedzieć, że całe to zamieszanie z nowymi przepisami nie przyniesie żadnych realnych zmian dla rodzimych klientów. Zwykła burza w szklance wody.
|
PE potwierdził to, co wiedzieli wszyscy – chemia z Zachodu jest po prostu lepsza |
Z tego całego zamieszania płynie jednak dla Ciebie korzyść – Parlament Europejski przyznał, że istnieje problem dwóch jakości i to, że produkty z Niemiec, Anglii, Włoch, Francji itp. są lepsze niż te, które możesz znaleźć w lokalnych sklepach. Jeśli więc miałeś jakiekolwiek wątpliwości co do wyższości towarów z Europy Zachodniej, to postanowienie Parlamentu Europejskiego skutecznie powinno je rozwiać. |
Jak zareagują konsumenci? |
Nowe przepisy najbardziej wpłyną na klientów „nieprzekonanych”, którzy do tej pory nie kupowali chemii z importu. PE dał im ostateczny argument, żeby nie musieć zmieniać swoich przekonań. Z kolei nasi dotychczasowi klienci dostaną produkty, które od tej pory będą jeszcze bardziej wyróżniać się na tle masowej oferty marketów i dyskontów. Można zadać sobie pytanie – a co z tymi, którzy „jeszcze się zastanawiają”? Jesteśmy przekonani, że wywołana dyskusja i skierowanie uwagi na naszą branżę to szansa, aby pokazać słabość nowych przepisów oraz prawdziwe intencje koncernów. To może paradoksalnie przynieść więcej pozytywów niż negatywów. W końcu osoby, wybierające chemię z importu nie lubią być zwodzone i chcą świadomie kupować produkty najlepszej jakości. Dołożymy wszelkich starań, aby wywołany temat wykorzystać dla dobra naszej branży i nie pozostaniemy bierni. Możecie na nas liczyć. Do usłyszenia wkrótce! |